Przyznam wam, że kiedy jechałem na tą konferencję, miałem mieszane uczucia. Z jednej strony obawiałem się banału i marketingowej żonglerki modnymi hasłami, z drugiej nadal pokutowało we mnie przekonanie, że Amazon w Polsce to sortownie paczek. Nie wiedziałem wtedy jak bardzo się myliłem.
Rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.
Merytorycznie poprowadzone prezentacje i specjaliści, którzy w prosty sposób opisywali niuanse dotyczące uczenia się SI, programowania systemów rozpoznawania mowy czy obsługi i interpretacji baz danych w chmurze.
Nie zabrakło oczywiście usług i produktów Amazonu. Z detalami dowiedziałem się jak działają Alexa i Echo. W dużym skrócie – słucha, uczy się twoich upodobań i zachowań, a w dalszej perspektywie może np. spokojnie zarządzać oświetleniem, temperaturą czy mediami w całym domu.
Nie żeby jakiś hype, ale #chceto. Kiedy pojawi się obsługa języka polskiego – leci preorder;)
Przyznam, że największe wrażenie zrobiła na mnie prezentacja JP Le Goallera. W kontekście Internet of things poruszył kwestię wieloletniego rozwijania urządzeń wyłącznie poprzez ulepszanie ich oprogramowania. Choćby z perspektywy ekologii i konsumentów potencjał tej koncepcji jest niesamowity.
W przerwach można było pogadać z prelegentami lub Alexą.
Wróciłem zafascynowany rozwiązaniami opracowanymi w tej „internetowej księgarni”, jak jeszcze czasem zwykło się nazywać Amazon. Nie ukrywam też dumy z tego, że mamy w Gdańsku nie kolejną sortownię a oddział R&D z prawdziwego zdarzenia. Warto ich obserwować – tam się dzieją fajne rzeczy.
Ps. Wierzę że slajd z Halem 9000 nie poleciał na prezentacji przypadkowo ;)
SKOMENTUJ