Nie sposób ignorować mody na stylistykę retro.Przede wszystkim taki design odwołuje się do sentymentalnej natury człowieka bardziej niż ten ergonomiczny,opływowy i często nijaki.
Producenci szybko zauważyli popyt, wypuszczając coraz to nowe propozycje dla miłośników klasycznej formy.
Jednak jak mawiał Ferdek do Paździocha:
„To nie są tanie rzeczy, Panie Marianie”
Praktycznie za połowę ich ceny można dostać technologicznie bardziej zaawansowane rozwiązania. Ba nawet za 1/3 ceny.
Ale czy wszystko należy sprowadzać do ceny?Gdyby tylko do tego sprowadzić kryteria wyboru wszyscy jeździliby samochodami od Tata i ubierali się w Tesco;)
Modele które wpadły mi w oko nie są przedstawione w kolejności względem daty ich premiery, ceny czy możliwości. Ot wybrałem to co mi wpadło w oko, co chciałbym mieć na półce, a w niektórych przypadkach nawet w torbie ze sprzętem.
Nie będę się rozpisywał nad matrycami(specyfikacje są podlinkowane przy nazwie danego modelu).
Na początek bardziej zabawka/gadżet niż aparat fotograficzny – Minox DCC 5
Pewnie nawet robi zdjęcia – choć i tak trzymałbym go raczej na półce albo wykorzystywał jako rekwizyt na sesjach.
Jedyne właściwie co można o nim powiedzieć to że jest ładny i chyba taka była koncepcja.
Prezentuje się świetnie
Na pewno warto zwrócić uwagę na produkty Fuji.
Po pierwsze wiedzą jak robić solidne aparaty. Po drugie nie idą na łatwiznę i po najniższych kosztach.
X10 i X100 czyli całkiem udane kompakty z obiektywami stałoogniskowymi i ciekawym rozwiązaniem wizjera.
Nie jestem fanem aparatów dalmierzowych, ale przyznam że długo się zastanawiałem czy nie kupić x100 do streetów
Zastanawiałem się do póki nie pojawiły się X-Pro 1 oraz X – E1 z wymienną optyką.
Perfekcja wykończenia i formy połączona z możliwościami systemu X.
X-E1 może śnić się po nocach.
Ok – tylko jak ktoś jest dostatecznie poryty.
Leica z kompaktem X2 i flagowym M9
Legenda w tej kategorii. Niezrównana optyka i wykonanie, nieco gorzej z matrycą.
Jakość w tym wypadku jest bardzo kosztowna ale to jest Rolls Royce branży.Musi kosztować.
Na koniec perełka – Olympus OM-D.
Doskonała jakość wykonania, optyka Zuiko (kilka naprawdę genialnych szkieł)..no i wygląd.
To już nie jest kolejna kopia Smieny czy aparatów które produkuje Leica.Przypomina mi się moja Practica PLC. Jak dla mnie mistrzostwo.
Teraz tylko czekam na wpisanie się w ten nurt pozostałych producentów i lepsze matryce.Po cichu liczę na model retro z bebechami choćby Canona 5D mk2 czy Nikona D700. Brałbym od ręki.