fOtOtest: Google Pixel 8a

Chyba na żadną premierę nie czekałem jak na nowe Pixele, które w tym roku oficjalnie zawitały do Polski. Przez wielu uważane za odpowiednik iPhone’ów czy wręcz najlepszy dostępny sprzęt z Androidem. Nie byłoby w tym w sumie nic dziwnego, skoro zaprojektowane zostały przez producenta systemu operacyjnego. Przekonajmy się więc jak Pixel 8a poradzi sobie z tak wysoko zawieszoną poprzeczką.

GOOGLE PIXEL 8A

Jak większość modeli, Google Pixel 8a ma zaokrąglone narożniki, aluminiową ramkę oraz centralnie umieszczony otwór na kamerę. Na prawej krawędzi znajduje się regulacja głośności oraz umieszczony nad nią włącznik, na dolnej głośniki i wejście USB-C, a na lewej tacka kart SIM.

Tył z matowego kompozytu wygląda estetycznie, choć zdarza mu się zbierać odciski palców. Obiektywy tylnych aparatów i lampę błyskową zgrupowano na aluminiowej wyspie biegnącej przez całą szerokość urządzenia. Urządzenie prezentuje się niezwykle elegancko, a niewielkie gabaryty sprawiają, że Pixel 8a idealnie leży w dłoni.

Poza telefonem w zestawie znajdziemy wyłącznie szpilkę do wymiany karty SIM, przewód USB-C oraz przejściówkę z USB-C na USB-A. Nie dołączono ładowarki ani żadnego pokrowca. Dedykowane etui widoczne na zdjęciach można dokupić oddzielnie.

APARAT

Tylny moduł aparatu Pixela 8a  posiada dwie matryce o rozdzielczościach:

  • 64 megapiksele z optyką o przysłonie f/1,89 i polem widzenia 80°,
  • 13 megapikseli z obiektywem ultraszerokokątnym o przysłonie f/2,2 i polu widzenia 120°.
Przedni aparat ma natomiast sensor o rozdzielczości 13 megapikseli z optyką o przysłonie f/2,2 i polem widzenia 96,5°.