fOtOtest: moto g75 5G

Rzadko miałem ostatnio okazję pisać, że jakiś model jest równocześnie tani i dobry. Zazwyczaj niska cena oznaczała kompromisy i w drastyczny sposób odbijała się na fotograficznych możliwościach danego modelu. Tym razem, uprzedzając nieco wnioski, mogę z niekłamaną przyjemnością napisać „mamy to”. Przed wami jeden z nielicznych smartfonów, który ma wszystko co trzeba za ułamek ceny flagowców – moto G75 5G.

MOTO G75 5G

Moto g75 5G ma płaski ekran z centralnie umieszczonym oczkiem kamery frontowej. Na prawej krawędzi znajduje się włącznik i regulacja głośności, na dolnej tacka na SIM, gniazdo USB-C i głośnik. Drugi z głośników umieszczono tuż nad ekranem, zapewniając pełną obsługę dźwięku stereo.

Tył z tworzywa w testowanym modelu jest estetyczny, choć matowa czerń dosyć szybko łapie odciski palców. Zdecydowanie lepiej wypadają pod tym względem warianty zielony oraz niebieski z imitacją skóry na obudowie. Na szczęście producent dołączył pokrowiec chroniący sprzęt przed zarysowaniem.

W ekologicznym pudełku poza telefonem z folią na ekranie znalazł się przewód zasilający USB-C, przezroczyste etui z tworzywa oraz szpilka do zmiany karty nano-SIM.

APARAT

Moto g75 5G wyposażona została w następujące matryce:

  • główną Sony LYTIA 600 o rozdzielczości 50 megapikseli z optyką o przysłonie f/1,79 i optyczną stabilizacją obrazu OIS,
  • 8 megapikseli z obiektywem ultraszerokokątnym Macro Vision o polu widzenia 118,6° i przysłonie f/2,2.

Z przodu umieszczono 18-megapixelową matrycę w technologii Quad Pixel uzbrojoną w obiektyw o przysłonie f/2,45.