fOtOtest: OPPO Reno4

OPPO to jeden z największych chińskich producentów, który w swojej dwudziestoletniej historii wprowadził całą masę innowacyjnych rozwiązań. Kiedy w 2019 roku pojawili się w Polsce z serią Reno, były to najbardziej charakterystyczne modele na rynku. Głównie z uwagi na specyficzną „płetwę” wysuwanej kamery frontowej i umieszczoną z tyłu obudowy O-dot czyli wypustkę zabezpieczającą obiektyw aparatu przed porysowaniem. Sprawdźmy jak wygląda czwarta generacja tego doskonałego urządzenia.

OPPO RENO4

Niestety producent porzucił najbardziej rozpoznawalne elementy konstrukcyjne serii Reno i czwórka wizualnie nie różni się od smartfonów konkurencji. Ekran otoczony wąskimi ramkami posiada otwór na dwa obiektywy, umiejscowiony w lewym górnym rogu. Na lewej krawędzi znajdziemy regulację głośności, na prawej włącznik a na dolnej wejście USB-C oraz gniazdo słuchawkowe.

Tył z matowego szkła przypomina wizualnie i w dotyku aluminium, choć zdecydowanie nie dorównuje mu trwałością czy odpornością. Warto jednak podkreślić, że nie łapie ani odcisków palców ani rys jak lustrzane powierzchnie stosowane przez konkurencję. Całość prezentuje się estetycznie i bliżej temu modelowi do flagowców niż średniej półki, na której pozycjonuje go przystępna cena.


Poza szybką ładowarką, przewodem USB-C i słuchawkami, w zestawie znajduje się pokrowiec z tworzywa oraz folia ochronna fabrycznie naklejona na ekran.

APARAT

Smartfon wyposażono w matryce:

  • podstawową 48 megapikseli z obiektywem o przysłonie f/1,7,
  • 8 megapikseli z ultraszerokokątnym obiektywem o przysłonie f/2,2,
  • 2 megapiksele z makroobiektywem o przysłonie f/2,4,
  • monochromatyczną o rozdzielczości 2 megapikseli z optyką o przysłonie f/2,4.

Przedni moduł aparatu składa się natomiast z 32-megapikselowej matrycy z optyką o przysłonie f/2,4 i oddzielnego układu do efektu głębi ostrości.