Ostatnim testowanym smartfonem od Oppo była szóstka z linii Reno. Chwaliłem wtedy tryb nocny, który wybijał się na tle ówczesnej konkurencji w podobnym przedziale cenowym. Dziś mam okazję sprawdzić jak wiele (lub niewiele) zmieniło się przez sześć generacji urządzeń. Przed wami test aparatów Oppo Reno12 Pro 5G.
OPPO RENO12 PRO 5G
Na froncie mamy delikatnie zakrzywiony na krawędziach ekran o zaokrąglonych narożnikach z centralnie umieszczonym okrągłym otworem na kamerę i wąskie ramki. Na lewej krawędzi znajdziemy regulację głośności, na prawej włącznik, a na dolnej tackę kart nanoSIM, port USB-C i głośnik.
Tył z tworzywa o zaokrąglonych krawędziach i matowym wykończeniu zdobi błyszczący pas sygnowany logo producenta. W tym miejscu obudowa ma skłonność do łapania odcisków palców oraz małych rysek. Całość prezentuje się całkiem elegancko i może się podobać.
W zestawie prócz telefonu z fabrycznie naklejoną folią zabezpieczającą znajduje się wyłącznie przewód USB-C. Szkoda, że przy tak wysokiej cenie producent nie zdecydował się dorzucić ładowarki i etui.
APARAT
Oppo Reno12 Pro wyposażono w matryce:
- 50 megapikseli z obiektywem podstawowym o przysłonie f/1,8,
- 8 megapikseli z ultraszerokokątnym obiektywem o polu widzenia 112° i przysłonie f/2,2,
- 50 megapikseli z teleobiektywem o polu widzenia 50° i przysłonie f/2,0.
Przedni moduł aparatu składa się natomiast z 50-megapikselowej matrycy z optyką o polu widzenia 90° i przysłonie f/2,0.