fOtOtest: realme GT Neo 2

Realme na polskim rynku zagościło stosunkowo niedawno, ale już zdążyło nieźle namieszać. Głównie za sprawą dobrze wycenionych smartfonów z niezłą specyfikacją i dobrym aparatem. Poprzednio miałem okazję zapoznać się z ósemką, a dziś przyszła pora na pogromcę flagowców czyli model GT Neo 2.

REALME GT NEO 2

Urządzenie wyposażono w spory ekran z okrągłym otworem na kamerę otoczony wąskimi ramkami. Na prawej krawędzi umieszczono przycisk zasilania, na lewej regulację głośności, a na dolnej tackę na karty SIM oraz port USB-C i głośnik.

Tył wykonany z 7 warstw nanolaminatu o matowej powierzchni jest, jak na standardy realme, wręcz minimalistyczny. Zwłaszcza, gdy porównamy go do ósemki ozdobionej hasłem „Dear to leap”, czy żółtego modelu GT. Taka oszczędna estetyka ma jednak swoich fanów, a materiał jest lekki, dobrze odprowadza ciepło i nie zbiera odcisków palców.

W zestawie poza realme GT Neo 2 znajdziemy zasilacz sieciowy, kabel USB typu C, szpilkę do wymiany SIM oraz folię na wyświetlacz i ochronne etui z tworzywa.

APARAT

Moduł aparatu realme GT Neo 2 składa się z matryc o rozdzielczości:

  • 64 megapikseli (skalowane do 16) z optyką o przysłonie f/1,8,
  •  8 megapikseli z obiektywem szerokokątnym o przysłonie f/2,3 i polem widzenia 119°,
  •  2 megapiksele z obiektywem makro/tele o przysłonie f/2,4.

Przedni aparat wyposażono natomiast w sensor o rozdzielczości 16 megapikseli z optyką o przysłonie f/2.5 i polem widzenia 78°.