fOtOtest: Vivo X60 Pro

Raz na jakiś czas pojawia się urządzenie, którego konstrukcja odbiega od typowych rozwiązań stosowanych w branży. Czasem takie innowacje stają się nowym standardem, jak ekrany o wysokiej częstotliwości odświeżania. Inne znikają niczym wysuwane przednie kamerki czy moduły doczepiane do telefonu. Tym razem miałem okazje sprawdzić obiektyw z mechaniczną stabilizacją modelu Vivo X60 Pro. Czy to rewolucja na którą czekaliśmy?

VIVO X60 PRO

Front urządzenia wypełnia w całości zakrzywiony po bokach ekran z centralnie umieszczonym otworem na kamerę. Nie jest to może najbardziej praktyczne rozwiązanie ale pozwala na zastosowanie bardzo cienkich ramek. Minusem jest większa podatność na uszkodzenia przy upadku oraz konieczność przyzwyczajenia się do większej powierzchni czułej na dotyk. Łatwo bowiem trzymając brzeg ekranu „polubić” losowy komentarz przy przeglądaniu Facebooka albo cofnąć się do katalogu podczas oglądania filmu. Na szczęście wystarczy kilka dni, by się przestawić i zacząć łapać wyłącznie za ramkę.

Tył z matowego szkła wykonano tak, że w dotyku przypomina aluminium. Nie zbiera odcisków palców jak lustrzane powierzchnie i prezentuje się bardzo elegancko. Wszystkie obiektywy ukryto za taflą szkła, dzięki czemu wysepka wygląda estetycznie i nie zbiera kurzu .

W zestawie poza Vivo X60 Pro z naklejoną na wyświetlacz folią znajduje się zestaw słuchawkowy, przezroczyste etui, zasilacz sieciowy, kabel USB typu C oraz szpilka do wymiany SIM. W tym miejscu muszę kolejny raz pochwalić producenta za kompletne wyposażenie, które coraz rzadziej spotykamy w przypadku flagowych modeli konkurencji.

APARAT

Tylny moduł aparatów Vivo X60 Pro posiada trzy matryce o rozdzielczości:

  • 48 megapikseli z przysłoną f/1.48 i mechaniczną stabilizacją obrazu,
  • 13 megapikseli z obiektywem szerokokątnym o przysłonie f/2,2,
  • 13 megapiksel1 z obiektywem telemakro o przysłonie f/2,46.

Przedni aparat wyposażono w sensor o rozdzielczości 32 megapikseli z optyką o przysłonie f/2,45.

Nietypowy obiektyw główny opracowano we współpracy z legendarną firmą Zeiss. Posiada on mechaniczną trzyosiową stabilizację w pięciu płaszczyznach.
Warto przed zdjęciami lub filmowaniem skalibrować czujniki tak jak w przypadku profesjonalnych gimbali.