Smartfony POCO od początku stanowiły idealny przykład dobrego stosunku jakości do ceny. Zwłaszcza seria F z bardzo wydajnymi podzespołami i rozwiązaniami dedykowanymi graczom. Fotograficznie było różnie, choć testowaną kiedyś trójkę wspominam bardzo dobrze. Czy najnowszy POCO F5 Pro jest jej godnym następcą dowiecie się w poniższym teście.
XIAOMI POCO F5 PRO
Testowany model ma standardowy front z wąskimi ramkami i centralnie umieszczonym otworem kamery. Na prawej krawędzi znajdziemy włącznik i regulację głośności, a na dolnej wejście USB-C, głośnik i tackę SIM.
Tył ze szkła prezentuje się ładnie, choć zbiera odciski palców i jest bardziej podatny na uszkodzenia od tworzyw sztucznych. Wysepka aparatów otoczona została charakterystyczną ramką, a obiektywy schowano za szklaną osłoną. Efekt może się podobać, choć zawsze doradzam by dodatkowo zabezpieczyć aparat zakładając na telefon futerał.
W zestawie poza POCO F5 Pro znajdziemy zasilacz sieciowy 65W, kabel USB typu C oraz etui z tworzywa.
APARAT
Imponujący moduł aparatu Xiaomi POCO F5 Pro składa się z matryc o rozdzielczości:
- 64 megapikseli (skalowane do 16) z optyką o przysłonie f/1,79 i podwójną stabilizacją obrazu OIS i EIS,
- 8 megapikseli z obiektywem szerokokątnym o przysłonie f/2,2 i kątem widzenia 120°,
- 2 megapikseli z obiektywem telemakro o przysłonie f/2,4.
Przedni aparat wyposażono w sensor o rozdzielczości 16 megapikseli z optyką o przysłonie f/2,45.