HyperX Cloud Stinger Wireless

Krótka przerwa w testach sprzętowych dobiega końca, bo oto wpadł mi w ręce zestaw bezprzewodowy od HyperX. Postanowiłem sprawdzić jak sobie radzi w ogniu wieloosobowej rozgrywki i czy przetrwa bardziej intensywne użytkowanie.

HYPERX CLOUD STINGER WIRELESS

Dedykowane PS4, wyposażone w przetworniki o średnicy 50 mm z podbiciem basów, łącze bezprzewodowe 2,4 GHz o zasięgu 12 m i pozwalające, zgodnie z zapewnieniami producenta, na 17 godzin rozgrywki na jednym ładowaniu.

WYGLĄD

Jeżeli chodzi o stylistykę, to najbliżej omawianemu zestawowi do HyperX Cloud Stinger Core. Można by je wręcz pomylić, gdyby nie kilka detali.

Poduchy na przetwornikach wykończone zostały skóropodobnym tworzywem z pianką zapamiętującą kształt, a metalowy pałąk zyskał ząbkowaną regulację

Jako zaletę na pewno należy uznać możliwość skręcenia o 90 stopni nauszników, dzięki czemu znacznie wygodniej nosić słuchawki na szyi.

WYKONANIE

Jedną z bardziej istotnych cech przy wyborze sprzętu gamingowego jest jego trwałość i odporność na graczy. Pod tym względem HyperX trudno cokolwiek zarzucić. Szeroki aluminiowy pałąk wytrzyma nawet na ekstremalne wyginanie.

Mimo niezłych osiągów akumulatora, słuchawki ważą niewiele, co w połączeniu z miękkimi poduchami czyni ten zestaw jednym z wygodniejszych. W dłuższych posiedzeniach przeszkadzać może jedynie temperatura wewnątrz muszli, ale taka jest cena dobrej izolacji. Jeśli ktoś szuka czegoś przewiewnego to powinien sięgnąć po model o otwartej konstrukcji wykończonej siatką.

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Podobnie jak model Core, Cloud Stinger Wireless powstały z myślą o graniu. Próżno więc oczekiwać audiofilskich doznań, które towarzyszyły mi podczas testów modelu Alpha czy Sennheiserów z górnej półki cenowej. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie by wykorzystywać je również do słuchania muzyki. Może nie łamią basem żeber, ale dźwięk jest czysty i nie ma zbyt wielu zniekształceń.
Najważniejsze jednak jak się w nich gra. Najlepszą pozycją do sprawdzenia słuchawek jest Rainbow Six Siege na PS4, bo wymaga wsłuchiwania się w otoczenie przy jednoczesnej komunikacji z pozostałymi operatorami.
Dźwięk był czysty, a orientacja „na słuch” przebiegała bezproblemowo. Precyzyjnie dało się określić z której strony nadchodzi cel, jak i zmianę kierunku poruszania się.
Niewątpliwą zaletą zastosowanego wykończenia jest przyzwoita izolacja. Spokojnie mogłem grać mimo dochodzących zza okna i ścian odgłosów budowlanych.

MIKROFON

Zintegrowany ze słuchawkami, ruchomy elektretowy mikrofon pojemnościowy oferuje całkiem przyzwoite parametry jak na swój segment cenowy, choć dźwięk w porównaniu do przewodowego modelu Alpha jest nieco płaski i pozbawiony basów. Odszumianie działa świetnie i pozwala na komunikację nawet w bardzo niekomfortowych warunkach (testowane podczas remontu i wiercenia za ścianą). Zaletą jest również mechanizm automatycznego wyciszania mikrofonu po podniesieniu go do góry.
Próbkę dźwięku znajdziesz klikając TUTAJ

FUNKCJE

Poza wspomnianym zasięgiem 12 metrów, tłumieniem szumów i 17-godzinną pracą na jednym ładowaniu HyperX Cloud Stinger Wireless oferują szereg funkcji.
Adapter USB synchronizuje się automatycznie po wpięciu do urządzenia oraz potwierdza połączenie ukrytą pod obudową diodą.

Na lewej słuchawce, poza mikrofonem, znajdziemy włącznik z diodą potwierdzającą łączność i stan baterii oraz wejście micro USB do ładowania.

Po prawej stronie mamy natomiast regulację głośności w formie pokrętła o wyczuwalnym skoku.

PODSUMOWANIE

HyperX Cloud Stinger Wireless to udana próba stworzenia solidnych słuchawek bezprzewodowych w dolnym segmencie cenowym. Wygodny sprzęt oferujący niezłą jakość dźwięku, mikrofon z redukcją szumów i świetny czas pracy baterii. Polecam zwłaszcza rodzicom, którzy szukają dla dzieci bezprzewodowego zestawu o zwiększonej odporności w przystępnej cenie.
W zestawie prócz słuchawek: adapter bluetooth oraz przewód zasilający micro USB.

Sprzęt do recenzji udostępniła firma HyperX.
Link do specyfikacji producenta.