Miesiąc z Microsoft Surface Studio 2

Dziś upływa miesiąc odkąd na moim biurku pojawiło się Surface Studio 2 Microsoftu.  Zazwyczaj teksty powstają po tygodniu intensywnego użytkowania, więc tym razem postanowiłem uzupełnić recenzję o moje wrażenia z nieco dłuższego okresu czasu. Co mi się spodobało, co przeszkadzało i najważniejsze – jak się pracuje na sprzęcie za 25000zł?

MICROSOFT SURFACE STUDIO 2
PO MIESIĄCU

Najbardziej charakterystyczną cechą Microsoft Surface Studio 2 jest możliwość pochylania ekranu i nie da się ukryć, że jest to równocześnie najbardziej istotna z zalet urządzenia. Żaden położony na stole tablet graficzny, nie jest w stanie konkurować z tej wielkości dotykową matrycą, ułożoną pod niemal dowolnym kątem nachylenia. Niezależnie od tego czy brałem się za retusz zdjęć, szkicowanie, czy rzeźbienie w 3D. Za każdym razem przekonywałem się, że to najwygodniejsze rozwiązanie do tego typu pracy. Perfekcyjnie wymyślone i wykonane, bo przegub jest łatwy w obsłudze nawet jedną ręką i równocześnie bardzo stabilny po wybraniu pozycji docelowej.

Spodobał mi się również fakt, że wszystkie dołączone akcesoria są gotowe do pracy od razu po wyjęciu z pudełka. Wystarczy je sparować bezprzewodowo ze komputerem przez Bluetooth. Czasy żmudnego szukania i pobierania odpowiednich sterowników mamy więc już za sobą. Wraz z Surface Dial tworzą komplet narzędzi wystarczający do wykonania dowolnego zadania.

Jak wspomniałem w recenzji, Microsoft Surface Studio 2 to bezdyskusyjnie sprzęt klasy premium. Od kamery rozpoznającej twarz nawet w całkowitej ciemności, po jakość wykonania każdego z elementów zestawu. Niebagatelną rolę odgrywa tu również estetyka wykonania, a na ładnym sprzęcie się po prostu przyjemniej pracuje. Nie brzmi to może jak profesjonalna opinia, ale w rzeczywistości tak właśnie jest. Studio 2 nie tylko więc wykonuje swoją robotę, ale i dobrze wygląda na biurku.

CZEGO ZABRAKŁO

Nic nie jest idealne, więc nawet sprzęt za takie pieniądze ma swoje mankamenty. Minimalizm i estetyka Studio 2 niestety odbijają się na funkcjonalności. Większość materiału zrzucam z kart pamięci i dysków. Surface Studio 2 ma wszystkie porty na tylnej ściance podstawy. Po ustawieniu sprzętu na biurku dosuniętym do regałów i ściany, wpięcie czegokolwiek graniczyło z cudem. Mocno odczułem tez brak wyjścia HDMI dla dodatkowego monitora, potrzebnego żeby odpalić na nim równolegle inne programy.

Jak już wspomniałem, dołączone akcesoria tworzą kompletny zestaw do pracy. Niestety mam wrażenie, że nacisk na spójność formy i estetykę spowodował, że ucierpiała ich użyteczność. Skutkiem jest brak definiowalnych przycisków myszki, które powoli stają się standardem nawet w tanich urządzeniach konsumenckich. Przywykłem do tego, że przypisuję własne makra w programach, a tutaj zwyczajnie nie miałem jak tego zrobić. Co ciekawe, Microsoft posiada w ofercie znacznie lepszą Precision Mouse, ale nie zdecydował się jej dołączyć nawet do najdroższego komputera w ofercie. Szkoda, bo zwykłą można wygodnie obsługiwać najwyżej system operacyjny i przeglądarkę.

O ile myszkę można jeszcze przeboleć, to Surface Dial zdecydowanie wymaga ulepszeń. Na chwilę obecną jest mało wygodny w użyciu i lubi ześlizgiwać się z ekranu. I to nawet przy maksymalnym pochyleniu. Martwi też to, że gumowa powierzchnia, którą dociskamy do ekranu, łatwo zbiera paprochy. Chwila nieuwagi i możemy sobie porysować ekran.
Moim zdaniem należałoby zmniejszyć wagę Diala, poprawić jego przyczepność i dodać przyciski fizyczne lub panel dotykowy na górnej powierzchni. Profesjonalistom pewnie przydałby się zintegrowany kolorymetr, którego obecność wydaje się wręcz naturalna przy tak mocowanym na ekranie urządzeniu.

 

PODSUMOWANIE

Microsoft Surface Studio 2 to nietypowe urządzenie, dedykowane wąskiej grupie odbiorców. Mimo wysokiej ceny nie pretenduje do miana najlepszego komputera na rynku. Nie zastąpi kombajnu do renderów wideo, ani wydajnej maszyny do gier. Ma jednak coś, czego nie oferuje obecnie żaden inny sprzęt.
Po miesiącu uważam, że największą zaletą Microsoft Surface Studio 2 jest właśnie to charakterystyczne połączenie olbrzymiego panelu dotykowego z konstrukcją umożliwiającą komfortową pracę piórkiem przez wiele godzin. To rozwiązanie tak naturalne dla grafika czy retuszera, że wręcz trudno się pozbierać przy przesiadce z powrotem na tablet i monitor. Więc nawet jeśli kilka elementów pozostawia pewien niedosyt, sprzęt idealnie sprawdza się przy zadaniach do których go zaprojektowano.
Jeżeli zaś chodzi o parametry procesora i karty graficznej, zakładałem że przy większym obciążeniu poczuję spadki prędkości. Skończyło się jednak na lekkim podwyższeniu temperatury podstawy i nieco głośniejszej pracy chłodzenia. Nie odpalałem na nim jednak Wiedźmina 3 czy GTA 5. Wyłącznie Photoshopa, Gimpa, Krite, Blendera i Raw Therapee. Do zdjęć, rysowania czy nawet rzeźbienia jednobryłowych modeli w 3D, omawiana konfiguracja okazała się wystarczająca.
Podsumowując, Microsoft Surface Studio 2 to nie jest sprzęt do wszystkiego, ale jeśli szukasz cyfrowej deski kreślarskiej i masz adekwatny budżet, odmieni twoją pracę.

Sprzęt do recenzji udostępniła firma Microsoft.
Link do specyfikacji producenta.