South of the Circle [PS5]

Nie pamiętam już kiedy grałem w przygodówkę. Mam co prawda kilka zaległych pozycji w bibliotece, ale trudno mi się było ostatnio oderwać od recenzowanego Horizon Forbidden West i tygodniowych wyzwań w Destiny 2. Nic jednak straconego, bo odezwał się do mnie wydawca South of the Circle – 11 bit studios.

SOUTH OF THE CIRCLE

Użytkownicy Apple Arcade i urządzeń z systemem iOS mieli już okazję zapoznać się z tym tytułem, więc nie jest to całkowita niespodzianka. Jeśli jednak ktoś nie śledził produkcji na tych platformach, oglądając trailery mógł jedynie zgadywać, że to gra fabularna w minimalistycznej oprawie.

FABUŁA

South of the Circle opisuje losy klimatologa Petera, który przeżył awaryjne lądowanie na Antarktyce podczas Zimnej Wojny. Bohater szukając pomocy dla rannego towarzysza, wyrusza w samotną podróż do stacji badawczej. Równocześnie, pod wpływem dramatycznej sytuacji, zaczyna wspominać wydarzenia ze swojej przeszłości.
Kolejne retrospekcje pokazują uwikłane w politykę środowisko akademickie Cambridge i burzliwą historię związku Petera z Clarą.
Przeszłość splata się z teraźniejszością, a pozornie nie związane ze sobą wydarzenia składają się na obraz

MECHANIKA

Jak to zazwyczaj bywa w podobnych grach, sterowanie jest stosunkowo proste. By poruszać się postacią używamy lewej gałki, a rodzaj reakcji podczas rozmów wybieramy przyciskając krzyżyk, kwadrat, kółko lub trójkąt. Niestety nie są one zbyt intuicyjne, a czas na udzielenie odpowiedzi jest ograniczony.
Często więc zdarzało mi się nie odpowiedzieć lub wcisnąć „cokolwiek” byle tylko przebrnąć przez rozmowę. Zwłaszcza, jeśli jak na poniższym przykładzie, miałem do wyboru kółko pod kwadratem, kwadrat pod trójkątem i słoneczko pod kółkiem. Nie dało się tego bardziej zagmatwać.
Zdecydowanie lepiej sprawdziłyby się tradycyjne opcje dialogowe, które pozwoliłyby świadomie udzielać odpowiedzi i prowadzić konwersację.

OPRAWA AUDIOWIZUALNA

Jak można się spodziewać po trailerach, grafika jest dosyć oszczędna, choć trudno ją nazwać brzydką. Ewidentnie widać tu konkretny zamysł artystyczny i efekt może się podobać. Jednocześnie znacznie bardziej niż w zaawansowanych produkcjach przeszkadzają pojawiające się czasem błędy przenikania modeli czy pracy kamery. Dzwięk stoi natomiast na bardzo wysokim poziomie, głównie dzięki doskonałej grze aktorów podkładających głosy. Rozmowy są pełne emocji i budują klimat wydarzeń, których jesteśmy świadkami.

CZY WARTO

South of the Circle to wyjątkowa historia w wymagającej dopracowania oprawie. Mimo uproszczonej grafiki potrafi sugestywnie oddać klimat zagrożenia, wzbudzić ciekawość i wywołać emocje u gracza, co jest najważniejszym kryterium w przypadku narracyjnych przygodówek. Jedynie mogłaby być dłuższa, bo całość da się spokojnie ukończyć w ciągu jednego dnia. Moim zdaniem warto zagrać, zwłaszcza jeśli trafi się w ramach jakiejś promocji. Ostateczną decyzję pozostawiam jednak jak zawsze wam.

Wszystkie zrzuty ekranu pochodzą z konsoli PlayStation 5.
Grę do recenzji udostępnił dystrybutor – 11 bit studios