Blacksad: Under the skin [PS4]

Jeśli miałbym wybrać jeden gatunek, który praktycznie nigdy mnie nie zawiódł, to pewnie padłoby na produkcje Telltale games, Quantic Dream i Dontnod Entertainment. Intrygująca fabuła, wybory które mają wpływ na przebieg historii oraz możliwość ogrania całości w jeden weekend to wszystko czego potrzebuję po ciężkim tygodniu.

BLACKSAD: UNDER THE SKIN

Utrzymana w klimacie kina noir historia detektywa, to luźna adaptacja komiksowej serii, której bohaterami są antropomorficzne zwierzęta.
Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku z lat pięćdziesiątych naszego wieku a jej tłem są ówczesne problemy ekonomiczne i konflikty na tle rasowym.

FABUŁA

Jak każdy dobry kryminał, Blacksad Under the skin zaczyna się śmiercią i zleceniem od pięknej kobiety. Pozornie banalna sprawa powoli zmienia się w pełny ślepych uliczek pościg za prawdą, która nie zawsze jest wygodna dla wszystkich uczestników wydarzeń.

MECHANIKA

Pod względem rozwiązań gra nie odbiega od pozostałych pozycji z gatunku przygodowych filmów interaktywnych. W obrębie lokacji możemy użyć aktywnych elementów otoczenia, rozmawiać z bohaterami niezależnymi oraz rozwiązywać proste zagadki logiczne. Część dialogów odbywa się w formie QTE (quick time eventów), wymagających kliknięcia określonego przycisku na padzie.

Nasze wybory mają wpływ na linię fabularną i relacje z innymi postaciami i w efekcie na jedno z sześciu zakończeń gry. Przejście całości zajmuje ok 10 godzin.

OPRAWA AUDIOWIZUALNA

Grafika utrzymana w specyficznej komiksowej stylistyce i kolorystyce przypomina momentami obrazy Hoppera. Nawiązują do nich też kadry kamery podczas przerywników filmowych czy eksploracji lokacji. Taki zabieg robi niesamowite wrażenie i pozwala przymknąć oko na nieco oszczędne animacje ruchów postaci.
Jeżeli chodzi o dźwięk, trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Niczym w klasyce gatunku przeplatają się pełne smutku i nostalgii dźwięki jazzowych standardów z monologami głównego bohatera. Wraz z oprawą graficzną stanowi to spójną i konsekwentnie zamkniętą w określonej estetyce całość.

CZY WARTO

Niewiele jest gier, które tak zręcznie operowałyby konwencją kina noir nie popadając przy tym w przesadę. Blacksad to dobrze posklejane klasyczne kalki w atrakcyjnej oprawie audiowizualnej. Z uwagi na treść trudno nazwać to grą dla dzieci, ale nie do nich jest kierowana. By docenić ten tytuł warto znać kontekst kulturowy i historyczny, bo każda niemal scena jest w nim osadzona. To świetny tytuł dla weekendowych graczy, którzy nie dysponują czasem potrzebnym do zgłębiania gigantycznych sandboxów. Świetny, mroczny klimat i naprawdę dobrze napisana historia.

Wszystkie zrzuty ekranu pochodzą z klasycznej wersji PS4.
Grę do recenzji udostępnił dystrybutor – CDP