fOtOtest: Moto g30

Po latach kolejnych generacji Motoroli linii G przyszła pora na małą modyfikację nazewnictwa. I tak zamiast spodziewanych trzech wariantów g10 pojawiły się g10, g30 i g50. Nieco ułatwia to orientację klientom w pozycjonowaniu, bo poprzednie plus i power mogło być nieco mylące. Czas pokaże czy była to słuszna decyzja, a tymczasem sprawdźmy jak spisuje się nowy sprzęt.

MOTO G30

Fronty smartfonów od kilku lat wyglądają dosyć podobnie i różnią się już tylko umiejscowieniem otworu przedniej kamery. Moto g30 posiada ekran z centralnym półokrągłym wcięciem na obiektyw. Włącznik zasilania, regulację głośności i przycisk Asystenta Google umieszczono na prawej krawędzi. Na dolnej znajduje się głośnik i port USB-C a na górnej wejście słuchawkowe.

Plastikowy tył nawet w testowanym wariancie Pastel Sky wygląda rewelacyjnie. Matowe wykończenie nie zbiera odcisków palców i jest wyjątkowo odporne na zarysowania. To kolejny tani model w którym Motorola wykorzystuje tworzywo sztuczne, które chętnie zobaczyłbym we flagowcach. Może nie tak idealnie wykonane jak w Moto g 5G plus, ale wciąż bardziej praktyczne niż lustrzane szkło czy jego imitacja.

W zestawie poza Moto g30, ładowarką i przewodem USB-C znalazł się również pokrowiec ochronny z tworzywa sztucznego.

APARAT

Główny moduł aparatów posiada matryce o rozdzielczościach:

  • 64 megapiksele w technologii Quad Pixel (efektywne 16 megapikseli) z optyką o przysłonie f/1,7,
  • 8 megapikseli z obiektywem ultraszerokokątnym 118° o przysłonie f/2,2,
  • 2 megapiksele z makroobiektywem o minimalnej odległości ostrzenia 2,5 cm i optyką o przysłonie f/2,4,
  • 2 megapiksele z obiektywem o przysłonie f/2,4 do efektu głębi ostrości.

Przednia kamera ma sensor o rozdzielczości 13 megapikseli i optykę o przysłonie f/2,2.