fOtOtest: Moto g60s

Wielokrotnie wspominałem, że dopiero masowe zastosowanie technologii w tanich smartfonach świadczy o jej upowszechnieniu. Tak było z modułami aparatu fotograficznego, czytnikami linii papilarnych, NFC czy szybkim ładowaniem. Dziś śmiało możemy powiedzieć, że dołączyły do nich ekrany o częstotliwości odświeżania 120 Hz.

MOTO G60S

Fronty smartfonów od lat wyglądają dosyć podobnie i różnią się już tylko umiejscowieniem otworu przedniej kamery. Moto g60s posiada ekran z centralnym półokrągłym wcięciem na obiektyw. Włącznik zasilania, regulację głośności i przycisk Asystenta Google umieszczono na prawej krawędzi. Na dolnej znajduje się głośnik i port USB-C a na górnej wejście słuchawkowe.

Plastikowy tył jest lekki, praktyczny i bardziej odporny na uszkodzenie podczas upadku niż szkło. Matowe wykończenie z fakturą nie zbiera odcisków palców i nie widać na nim zarysowań. To kolejny tani model w którym Motorola wykorzystuje tworzywo sztuczne, które chętnie zobaczyłbym we flagowcach. W lewym rogu umieszczono wysepkę z aparatami i lampą błyskową, a pod logo czytnik linii papilarnych.

W zestawie poza Moto g60s, ładowarką i przewodem USB-C znalazł się również pokrowiec ochronny z tworzywa sztucznego.

APARAT

Główny moduł aparatów posiada matryce o rozdzielczościach:

  • 64 megapiksele w technologii Quad Pixel (efektywne 16 megapikseli) z optyką o przysłonie f/1,7,
  • 8 megapikseli z obiektywem ultraszerokokątnym 118° o przysłonie f/2,2,
  • 5 megapiksele z makroobiektywem o minimalnej odległości ostrzenia 2,5 cm i optyką o przysłonie f/2,4,
  • 2 megapiksele z obiektywem o przysłonie f/2,4 do efektu głębi ostrości.

Przednia kamera ma sensor w technologii Quad Pixel o rozdzielczości 16 megapikseli i optykę o przysłonie f/2,25.