Nie ma chyba marki, która miałaby bardziej konserwatywne podejście do wzornictwa. Niewielu też producentów tak konsekwentnie rozwija własne rozwiązania, nie oglądając się na konkurencję. Dlatego na flagowy model Xperii czekałem z zaciekawieniem. Zwłaszcza, że przez lata Sony stało się potęgą na rynku aparatów fotograficznych i kwestią czasu było, kiedy wykorzysta swoje doświadczenia przy projektowaniu nowego telefonu.
SONY XPERIA 1 II
Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia ze smartfonem Sony. Dzięki umieszczeniu kamery nad ekranem, nie ma w nim żadnych wcięć ani otworów. Co ważne, poza włącznikiem, regulacją głośności, portem USB i gniazdem słuchawkowym, producent umieścił na krawędzi spust migawki. Działa on dokładnie jak w aparatach fotograficznych, gdzie wciśnięcie do połowy służy złapaniu ostrości.
Szklany tył, podobnie jak przód, wykonano z Gorilla Glass 6. Wygląda on ładnie, ale zbiera odciski palców i wymaga dodatkowej ochrony przed upadkiem. Szkoda, że producent nie zdecydował się na bardziej praktyczne matowe wykończenie lub tworzywo.
Mimo wysokiej ceny, do zestawu niestety nie dodano żadnego etui, które chroniłoby tył urządzenia przed porysowaniem. Poza telefonem w pudełku znajdziemy ładowarkę, przewód USB-C oraz słuchawki.
APARAT
Główny moduł aparatów dysponuje matrycami o rozdzielczości:
- 12 megapikseli z optyką o ogniskowej 24 mm, przysłoną f/1,7 i kątem widzenia 82°,
- 12 megapikseli z teleobiektywem o ogniskowej 70 mm z przysłoną f/2,4 i kątem widzenia 34°,
- 12 megapikseli z obiektywem szerokokątnym 16 mm, o przysłonie f/2,2 z kątem widzenia 124°.
Kamera frontowa ma matrycę o rozdzielczości 8 megapikseli z optyką o przysłonie f/2,0 i kątem widzenia 84°.