HyperX Cloud Stinger S

Od wybuchu pandemii coraz częściej pojawiają się pytania o dobre słuchawki, które można by wykorzystać podczas wideokonferencji i sporadycznego grania. Najlepiej takie, które nie rozpadną się po kilku miesiącach a ich cena nie obciąży zbytnio domowego budżetu. I takich właśnie postanowiłem dla was poszukać.

HYPERX CLOUD STINGER S

Najnowsza propozycja HyperX to słuchawki przewodowe, kierowane do osób poszukujących dobrej jakości dźwięku i solidnego wykonania w rozsądnej cenie.

WYGLĄD

Zestaw wizualnie nie różni się zbytnio od pozostałych produktów HyperX z linii Stinger. Tym razem całość utrzymana jest w matowej czerni, a jedynym akcentem jest szare logo producenta na nausznikach. Jak na krzykliwą stylistykę gamingowych headsetów, model ten jest wręcz minimalistyczny w swojej prostej formie. To oczywiście kwestia gustu, ale osobiście wolę właśnie ten kierunek niż festyn światełek i kolorów.

WYKONANIE

HyperX Cloud Stinger S posiadają ten sam wytrzymały aluminiowy pałąk co pozostałe modele z linii, ale wykończony imitującym skórę elementem wypełnionym pianką zapamiętującą kształt. Poprawia to komfort użytkowania i ułatwia czyszczenie. Podobnie wykończone zostały poduchy nauszników, które są teraz znacznie wygodniejsze oraz nie chłoną kurzu i potu jak wykończenie z gąbki.

 

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Po testach drogich modeli oczekiwania rosną i trudno udawać, że nie słyszy się pogorszenia jakości przy przesiadce na tani sprzęt.
W przypadku HyperX Cloud Stinger S różnica ta jednak nie jest tak oczywista, jak mogłaby to sugerować cena. Bo te słuchawki brzmią świetnie. Zarówno podczas gry, kiedy najważniejsza jest lokalizacja obiektów w przestrzeni za pomocą dźwięku, jak i przy słuchaniu muzyki. Głębokie acz nie dominujące basy, lekko wycofany i wciąż wyraźny środek i wysokie tony o przyjemnej charakterystyce. Dawno nie byłem tak pozytywnie zaskoczony.
Po instalacji dedykowanego oprogramowania mamy możliwość odpalenia wirtualnego dźwięku 7.1, który idealnie sprawdza się w strzelankach, gdzie nasłuchujemy przeciwnika. Mimo, że specyfikowane są do komputerów PC, słuchawki świetnie spisują się po podłączeniu do urządzeń mobilnych i konsol z wejściem mini jack 3.5 mm.

MIKROFON

Zestaw posiada zintegrowany elektretowy mikrofon pojemnościowy z funkcją tłumienia hałasu. Giętki pałąk umożliwia precyzyjne dopasowanie położenia. Rejestrowany dźwięk jest czysty i bez zniekształceń a tło odcinane na niezłym jak na tą półkę cenową poziomie.

Kliknij by odsłuchać nagrania z mikrofonu.

FUNKCJE

Największą zmianą, w stosunku do wcześniej testowanych Stingerów, są obracane o 90 stopni nauszniki. Pozwalają one na znacznie wygodniejsze ułożenie słuchawek na szyi niż w przypadku sztywno mocowanych poduch.

Suwak na słuchawce umożliwia płynną regulację poziomu głośności bez potrzeby szukania ręką pilota majtającego się na kablu.

Mikrofon poza funkcją tłumienia szumów posiada możliwość wyciszenia przez podniesienie jak w droższych headsetach gamingowych. Dzięki temu nie zapomnicie o włączonym mikrofonie podczas przerwy w grze.

Dodatkowo zestaw po podłączeniu do komputera z oprogramowaniem HyperX NGENUITY oferuje wirtualny dźwięk przestrzenny 7.1.

PODSUMOWANIE

HyperX Cloud Stinger S to świetnie brzmiący, bardzo wygodny i solidnie wykonany budżetowy zestaw, który zadowoli graczy oraz osoby szukające urządzenia do rozmów konferencyjnych. Mimo, że wirtualny dźwięk przestrzenny 7.1 wymaga komputera z dedykowanym oprogramowaniem, słuchawki podepniecie do dowolnego urządzenia z wejściem na mini jack 3.5 mm lub USB. Polecam szukającym sprzętu w rozsądnej cenie, choć jak zawsze ostateczną decyzję pozostawiam wam.

W zestawie, poza słuchawkami znajdziecie przejściówkę z wejścia słuchawkowego na USB.

Sprzęt do recenzji udostępniła firma HyperX.
Link do specyfikacji producenta.