fOtOtest: Sony ZV-1

OPROGRAMOWANIE

Jak większość współczesnych kompaktów, Sony ZV-1 obsługujemy za pomocą wyświetlacza i przycisków. Niestety ekran dotykowy wykorzystywany jest w bardzo ograniczonym zakresie, przez co zmuszeni jesteśmy do przekopywania się przez wielopoziomowe zakładki menu. I tu chyba najbardziej widać przepaść między smartfonami a aparatami. Rzeczy wymagające w telefonach jednego przesunięcia palcem po ekranie, zajmują w tym przypadku kilka kliknięć. Dotykowo możemy sobie co najwyżej ustawić punkt ostrości. Całą resztę trzeba obsłużyć przyciskami. Nawet powiększanie zdjęć przy ich przeglądaniu. I nie zrozumcie mnie źle – przy przesiadce z innego aparatu to nawet jest logicznie rozłożone. Kiedy jednak robiliśmy foty głównie telefonem, to skok na archaiczne oprogramowanie ZV-1 może być naprawdę bolesny. Zdecydowanie czas w końcu wprowadzić system pozwalający na wejście do trybów PASM jednym kliknięciem ikony na ekranie.

Uzupełnieniem jest aplikacja na smartfony pozwalająca na kopiowanie plików z aparatu i zdalne sterowanie. Przynajmniej w teorii. W praktyce zrzucanie trwa koszmarnie długo, a lagi w połączeniu utrudniają precyzyjne zdalne wyzwalanie migawki czy nagrywanie. Ostatecznie wolę podpinać czytnik kart do telefonu (o ile wasz model na to pozwala).

Zrzuty ekranu z aplikacji dla telefonu

Producent oferuje też bezpłatne narzędzia do zarządzania, przetwarzania i edycji zdjęć w formacie RAW oraz programy umożliwiające sterowanie aparatem lub uzyskanie z niego podglądu na ekranie podłączonego komputera. Dla streamerów jest nawet specjalna apka pozwalająca używać sprzętu w trybie kamery internetowej. Te działają z kolei całkiem sprawnie i na początek nawet wystarczą.

Oprogramowanie Sony.

TRYBY

Jak przystało na zaawansowany kompakt, Sony ZV-1 wyposażono w szereg trybów automatycznych, półautomatycznych i manualnych.
Aparat posiada następujące tryby fotograficzne

  • automatyczny (inteligentna automatyka),
  • automatyka programowa,
  • preselekcja przysłony,
  • preselekcja czasu migawki,
  • ręczne nastawianie ekspozycji,
  • MR (przywołanie pamięci) [3 zestawy w korpusie / 4 zestawy na karcie pamięci],
  • film (automatyka programowa, preselekcja przysłony, preselekcja czasu migawki, ręczne nastawianie ekspozycji);
  • film: automatyczny (inteligentna automatyka),
  • tryb HFR (automatyka programowa, preselekcja przysłony, preselekcja czasu migawki, ręczne nastawianie ekspozycji),
  • panorama.

Dla początkujących dodano:

  • portret,
  • sport,
  • makro,
  • krajobraz,
  • zachód słońca,
  • scena nocna,
  • zdjęcia z ręki o zmierzchu,
  • portret nocą,
  • wyraźny ruch,
  • zwierzęta,
  • jedzenie,
  • fajerwerki,
  • duża czułość.

Tryb manualny pozwala on ręczne ustawienie:

  • trybu pomiaru światła (wielosegmentowy, centralnie ważony, punktowy, uśrednienie wartości całego obszaru, jasny obszar),
  • sposobu pomiaru ostrości (pojedynczy AF, automatyczny AF, ciągły AF, DMF (bezpośrednia ręczna regulacja ostrości), ręczny),
  • przysłony (inteligentna automatyka / automatyka programowa / ręczny / preselekcja czasu migawki / preselekcja przysłony),
  • balansu bieli (automatyczny, światło dzienne, cień, chmury, wolfram, świetlówka (ciepła/zimna/dzienna biel), światło dzienne, lampa błyskowa, automatyczny tryb podwodny, temperatura barwowa / filtr barwny, własny),
  • czasu otwarcia migawki (inteligentna automatyka (4″ – 1/2000), automatyka programowa (30″ – 1/2000), ręczny (B, 30″ – 1/2000), preselekcja przysłony (30″ – 1/2000), preselekcja czasu migawki (30″ – 1/2000),
  • czułości ISO (100–12 800 z możliwością wyboru górnej/dolnej granicy).
  • kompensacji ekspozycji (+/-3,0 EV, co 1/3 EV).

Mamy też możliwość ustawienia redukcji szumów (normalna/słaba/wyłączona, wieloklatkowa redukcja szumów: automatyczna, ISO 100–25 600) oraz zakresu dynamicznego (wyłączone, DRO (automatyka/poziom 1–5), automatyka HDR (automatyczne zmiany ekspozycji, nastawianie zmian ekspozycji: od 1 EV do 6 EV z krokiem 1,0 EV). Osoby, które nie chcą tracić czasu na obróbkę, mogą użyć jednego z gotowych efektów.

Tak duża ilość funkcji i zakładek może być jednak problemem. Jak już pisałem, nie da się obsługiwać menu z poziomu ekranu. Do wymienionych ustawień bardzo trudno dotrzeć kiedy chcemy szybko zrobić zdjęcie, a część z nich działa w sposób nie przystający do dzisiejszych czasów. Przykładem jest choćby panorama, przy której aparat wykonuje serię zdjęć niezależnie od ruchu naszej ręki, całkowicie uniemożliwiając zaplanowanie ujęcia. Nawet najtańsze telefony robią to lepiej. Z kolei filmy poklatkowe mamy wg producenta sklejać sobie ze zdjęć sami, bo zakładki hyperlapse po prostu zabrakło. Jakby dział oprogramowania przespał 10 ostatnich lat i celowo ignorował rozwiązania z urządzeń mobilnych.

Panorama Sony SV-1